Historia rozpoczyna się na serwerze War3 sK, podczas grania na mapie de_kabul Grałem sobie tak jak zawsze, siedziałem na mumblu z JonhyRambo... Runda po rundzie nie zbyt dobrze szła, w końcu zostało kilku CT'ków (w tym ja) i jeden TT (JaSiO) Stałem przy małych schodach za skrzynią, słyszałem strzały z AK-47, widziałem w prawym górnym rogu, że JaSiO zabił kilku CT'ków, Podszedłem nad respa TT, zeskoczyłem na dół i moje teorie się sprawdziły, był tam ten gracz... Miał mało HP, zabiłem go strzałem w nogę... Po tej rudzie JaSiO łączy kanały i mówi do nas coś w stylu "Nie podpowiadajcie sobie" My sobie nie podpowiadaliśmy, graliśmy uczciwie Po rozłączeniu kanałów, wszedł do nas na kanał jakiś "polaczek" (taki nick), siedział cicho jak niby nigdy nic, ja z Rambo zaczeliśmy się śmiać, że JaSiO dał nam "szpiega", który miał nas podsłuchiwać... Zaraz zaczeliśmy sobie żartować i z wielkim śmiechem do niego ...